VeloTydzień Ekonomiczny 7 kwietnia 2025 r.
NAJWAŻNIEJSZE W TYM TYGODNIU
ZAGRANICA: Po burzliwym zakończeniu ubiegłego tygodnia na globalnych rynkach finansowych, nadchodzące dni będą zdominowane przez rozwój wydarzeń związanych z wojną celną rozpoczętą przez USA. Inwestorzy będą wypatrywać oznak deeskalacji lub potencjalnych działań odwetowych, szczególnie ze strony Chin, które już zapowiedziały objęcie importu z USA nowymi, wysokimi taryfami od 10 kwietnia. Wśród danych makro kluczowe będą odczyty inflacyjne z USA (czwartek) oraz wstępny wskaźnik nastrojów konsumentów Uniwersytetu Michigan (piątek), które mogą ukazać pierwsze skutki cłowej ofensywy na poziomie gospodarstw domowych. Inflacja CPI w USA ma według prognoz spowolnić do 2,6 proc. r/r, co może umocnić oczekiwania na obniżki stóp procentowych przez Fed – rynek wycenia już ponad 50 proc. szans na cięcie o 125 pb. do końca roku. Na dalszym planie znajdą się dane z Chin (inflacja i PPI), krajów Europy Środkowo-Wschodniej oraz publikacja minutes z ostatniego posiedzenia FOMC, która może rzucić więcej światła na postrzeganie ryzyk przez Rezerwę Federalną.
POLSKA: W nadchodzących dniach uwaga krajowych uczestników rynku będzie skoncentrowana głównie na wypowiedziach członków RPP, które mogą dostarczyć sygnałów dotyczących przyszłych decyzji w polityce pieniężnej po ubiegłotygodniowym gołębim zwrocie ze strony NBP. Nasz obecny scenariusz bazowy to obniżki stóp procentowych już w maju, co zostało odzwierciedlone w kontraktach terminowych. Wśród danych makroekonomicznych jedyną istotniejszą publikacją będzie piątkowy bilans płatniczy za luty. Pod koniec tygodnia warto także śledzić przebieg spotkania ECOFIN w Warszawie, a szczególnie piątkową konferencję z udziałem Christine Lagarde, która może rzucić światło na unijną perspektywę fiskalną oraz przyszłość polityki monetarnej w strefie euro w coraz bardziej recesyjnym środowisku w USA.
TRUMP, TARYFY I ROZPAD GLOBALIZACJI: NOWY PORZĄDEK CZY CHAOS KONTROLOWANY?
Czy wojna handlowa rozpoczęta przez Donalda Trumpa była aktem protekcjonizmu – czy raczej przemyślaną strategią negocjacyjną? Wbrew popularnym analogiom do ery McKinleya z XIX wieku, czy Wielkiego Kryzysu, obecne cła mogą nie być zapowiedzią destrukcji światowego handlu, ale próbą jego redefinicji na nowych zasadach. Jednak skutki tej polityki – zarówno zamierzone, jak i uboczne – sięgają znacznie dalej: od możliwego wycofania USA z instytucji Bretton Woods, przez wzrost napięć geopolitycznych, aż po strukturalne zmiany w inflacji, alokacji kapitału i sile dolara. Ten tekst to próba uchwycenia szerszego obrazu – przyszłości światowej gospodarki w czasach, gdy globalna współpraca staje się coraz mniej oczywista, a stare paradygmaty tracą na znaczeniu i co ma robić w takiej sytuacji inwestor widzący załamanie na rynku akcji.
Bazowy scenariusz zakłada kontynuację przez USA trendu wycofywania się z instytucji i inicjatyw o charakterze międzynarodowym. Wskazuje na to m.in. dokument „Project 2025”, będący zarysem konserwatywnej wizji przyszłości Stanów Zjednoczonych, promowany przez część środowisk związanych z Donaldem Trumpem. Dokument ten sugeruje możliwość rezygnacji z udziału USA w Międzynarodowym Funduszu Walutowym i Banku Światowym. Choć wydaje się to mało realne, obecna rzeczywistość polityczna sprawia, że trudno jakiekolwiek scenariusze wykluczyć.
Kurs obrany przez USA może jednak ulec zmianie – pośrednio po wyborach do Kongresu w 2027 r., a bardziej zdecydowanie po wyborach prezydenckich w 2028 roku. Niemniej, jak pokazuje przykład Brexitu, wyjście z międzynarodowych struktur wiąże się z kosztami, które trudno później odwrócić. Istotne będzie więc, na ile inne państwa będą w stanie przejąć inicjatywę i uzupełnić powstałą lukę w WTO. Prawdopodobnie zobaczymy działania rozproszone, niż nowy, spójny ład globalny bez udziału USA.
Zjawisko rosnącego protekcjonizmu negatywnie wpływa na globalny handel, co z kolei osłabia tempo wzrostu światowej gospodarki. W latach 1990–2006 średni wzrost globalnego PKB wynosił 3,6 proc. rocznie, a między 2009 a 2020 spadł do 3,0 proc.. Możliwe, że w nadchodzących latach tempo to będzie jeszcze niższe – głównie z powodu słabszego wzrostu w USA oraz strukturalnych problemów gospodarczych Chin.
Mniejsze znaczenie handlu w relacji do PKB ograniczy zapotrzebowanie na jego finansowanie, a wyższe bariery celne zaszkodzą inwestycjom zagranicznym, co przełoży się na spadek przepływów kapitałowych. Z drugiej strony, państwa aktywnie pobudzające popyt wewnętrzny – poprzez inwestycje w infrastrukturę, transformację energetyczną czy zbrojenia – mogą liczyć na większe wykorzystanie krajowego kapitału. W tym kontekście Europa ma szansę dobrze sobie poradzić.
Te zmiany będą jednocześnie oddziaływać w kierunku wyższej inflacji. Naturalny poziom inflacji może przesunąć się w górę o około 0,5–0,75 pkt proc. w średnim okresie. Odejście od globalizacji na rzecz polityk narodowych zwiększy częstotliwość występowania wąskich gardeł w dostawach i nasili zmienność inflacyjną.
Dla banków centralnych będzie to duże wyzwanie. Reżim celu inflacyjnego może zostać zakwestionowany, jeśli banki będą uporczywie dążyć do poziomu 2 proc. mimo wyraźnie wyższej inflacji bazowej – co mogłoby nadmiernie tłumić wzrost gospodarczy. Dodatkowo, częste szoki podażowe oddalające inflację od celu mogą podkopać wiarygodność banków centralnych – reakcja polityki monetarnej jest bowiem z natury opóźniona.
Rosnące potrzeby inwestycyjne, militarne i społeczne – w tym związane ze starzejącymi się społeczeństwami – zwiększą presję na finanse publiczne. Nietrudno wskazać dodatkowe potrzeby budżetowe rzędu 3–4 proc. PKB. W krótkim okresie prawdopodobny jest jednak umiarkowany wzrost wydatków (np. o 1 pkt proc. PKB), co może oznaczać, że część ambitnych projektów – jak transformacja energetyczna – zostanie ograniczona. Pozostała część potrzeb może zostać sfinansowana głównie poprzez wzrost zadłużenia publicznego, co z kolei przełoży się na wzrost nominalnych i realnych stóp procentowych.
W kontekście zadłużenia publicznego największe obawy budzi sytuacja w USA. Utrzymywanie deficytu budżetowego na poziomie 7 proc. PKB jest nie do utrzymania, a nie widać sygnałów istotnej korekty fiskalnej. Jeśli tempo wzrostu w USA osłabnie – co jest możliwe w przypadku wprowadzenia kontrowersyjnych reform – może dojść do pogłębienia chaosu instytucjonalnego i ograniczenia niezależności Fedu. Taka sytuacja zwiększy ryzyko nagłego wzrostu rentowności obligacji, szczególnie w warunkach malejącego zainteresowania zagranicznych instytucji zakupem amerykańskiego długu. Warto przypomnieć, że od 2013 r. ich zaangażowanie przestało rosnąć, a po 2022 r. – w reakcji na sankcje wobec Rosji – wręcz się obniżyło.
PODSUMOWANIE
(1) W krajach prowadzących aktywną politykę fiskalną – np. poprzez zwiększenie wydatków na infrastrukturę i obronność – przedsiębiorstwa z tych sektorów mogą notować dobre wyniki. Przykładem są Niemcy, Polska i niektóre państwa Europy.
(2) Wzrost znaczenia akcji wartościowych (value stocks) – wynikający z końca epoki taniego pieniądza i wzrostu zamówień publicznych – papiery wartościowe firm uznanych za stabilne, niedowartościowane względem ich rzeczywistej wartości (np. o niskim wskaźniku cena/zysk, z solidnymi fundamentami i często wypłacające dywidendy) – zyskują na znaczeniu.
(3) Entuzjazm inwestorów przeniósł się z sektora technologicznego na wszystko, co związane ze sztuczną inteligencją. Choć AI budzi ogromne nadzieje – jako technologia, która może przekształcić sektor usług na podobną skalę, jak automatyzacja zrewolucjonizowała przemysł – nadal mamy wiele pytań. Jakie będą regulacje? Gdzie pojawią się rzeczywiste zyski produktywności? I kto okaże się nowym liderem?
Informacje i zastrzeżenia: Niniejszy materiał („Materiał”) ma charakter wyłącznie informacyjny oraz nie stanowi oferty w rozumieniu ustawy - Kodeks cywilny, ani rekomendacji do zawarcia transakcji kupna, sprzedaży lub innego rodzaju przeniesienia któregokolwiek instrumentu finansowego. Bank dołożył wszelkich racjonalnych i niezbędnych starań, aby informacje zamieszczone w Materiale były rzetelne oraz oparte na wiarygodnych źródłach. Informacje zawarte w Materiale nie mogą być traktowane jako propozycja nabycia którychkolwiek instrumentów finansowych, usługa doradztwa inwestycyjnego lub podatkowego ani jako forma świadczenia pomocy prawnej. Prognozy oraz dane zawarte w Materiale nie stanowią zapewnienia uzyskania określonych wyników jakichkolwiek transakcji finansowych ani przyszłych cen którychkolwiek instrumentów finansowych. Materiał nie stanowi badania inwestycyjnego ani publikacji handlowej w rozumieniu Rozporządzenia Delegowanego Komisji (UE) 2017/565 z dnia 25 kwietnia 2016 r. uzupełniającego dyrektywę Parlamentu Europejskiego i Rady 2014/65/UE w odniesieniu do wymogów organizacyjnych i warunków prowadzenia działalności przez firmy inwestycyjne oraz pojęć zdefiniowanych na potrzeby tej dyrektywy. Bank i jego spółki (podmioty) zależne oraz pracownicy tych podmiotów mogą być zainteresowani zawarciem lub być stroną transakcji finansowych, w tym zawartych na instrumentach finansowych, których wynik jest uzależniony od czynników (danych i informacji) wymienionych w Materiałach.
Administratorem danych osobowych jest VeloBank S.A. z siedzibą w Warszawie (00-843) Rondo Ignacego Daszyńskiego 2 C (Bank). Dane kontaktowe Banku: VeloBank S.A., Rondo Ignacego Daszyńskiego 2 C, 00-843 Warszawa, telefon: 664 919 797, formularz: https://www.velobank.pl/kontakt/formularz-kontaktowy. Dane kontaktowe Inspektora Ochrony Danych: iod@velobank.pl. Bank przetwarza dane osobowe w odpowiedzi na zainteresowanie otrzymywaniem raportów analitycznych (art. 6 ust. 1 lit. a RODO - Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE). Masz prawo do żądania od Banku dostępu do swoich danych osobowych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, jak również prawo do wniesienia sprzeciwu wobec przetwarzania, a także prawo do przenoszenia danych. Masz prawo do wniesienia skargi do Prezesa Urzędu Ochrony Danych Osobowych. Podanie danych osobowych jest dobrowolne. W razie jakichkolwiek pytań lub sugestii skontaktuj się z nami.