MakroPodsumowanie Tygodnia 14 lutego 2025 r.

14.02.2025

makro1.jpg [14.83 KB]

 

KOMENTARZ RYNKOWY

ZAGRANICA: Na rynkach globalnych uwaga inwestorów koncentrowała się na danych makroekonomicznych z USA, gdzie wskaźnik PPI zaskoczył wyższym odczytem, jednak nie wzbudził obaw o dalszą presję inflacyjną w sektorze usług. W rezultacie indeksy giełdowe na Wall Street odnotowały wzrosty, dolar osłabił się, a rentowności amerykańskich obligacji skarbowych spadły. Dziś kluczowe będą dane o styczniowej aktywności gospodarczej – produkcja przemysłowa prawdopodobnie wzrosła o 0,3 proc. m/m, choć w wolniejszym tempie niż w grudniu, a sprzedaż detaliczna mogła utrzymać się na poziomie z poprzedniego miesiąca. W strefie euro opublikowany zostanie kolejny szacunek PKB za IV kwartał 2024, który według wstępnych danych nie wykazał wzrostu w ujęciu kwartalnym, a roczna dynamika wyniosła 0,9 proc.. W regionie czekamy także na decyzję Banku Rumunii w sprawie stóp procentowych – oczekuje się ich utrzymania na poziomie 6,50 proc..

POLSKA: Krajowe rynki finansowe pozostawały w dobrych nastrojach, wspierane globalnym osłabieniem dolara i spadkiem rentowności obligacji skarbowych. Złoty kontynuował umocnienie, a kurs USDPLN obniżył się do poziomu 4,00, podczas gdy EURPLN oscylował wokół 4,17. Kluczowym wydarzeniem dnia będzie publikacja wstępnych danych o inflacji za styczeń, która według prognoz mogła wzrosnąć do 5,2 proc. r/r z 4,7 proc. r/r w grudniu. Głównymi czynnikami napędzającymi wzrost cen były wyższe ceny żywności oraz podwyżki paliw. Inflacja bazowa prawdopodobnie spadła poniżej 4 proc. r/r, jednak jej dokładne dane zostaną opublikowane dopiero w marcu. Oczekiwane odczyty inflacyjne mogą wpłynąć na oczekiwania dotyczące polityki pieniężnej NBP, choć oficjalne rewizje wskaźników pojawią się dopiero w połowie marca.

NAJWAŻNIEJSZE INFORMACJE TYGODNIA

Podczas trwającej Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa administracja prezydenta Donalda Trumpa intensywnie angażuje się w działania na rzecz zakończenia konfliktu w Ukrainie. Prezydent Trump ogłosił, że delegacja USA spotka się z przedstawicielami Rosji, a Ukraina została zaproszona do udziału w rozmowach. Jednak strona ukraińska odmówiła uczestnictwa, argumentując potrzebę wypracowania wspólnego stanowiska z USA i Europą przed podjęciem dialogu z Moskwą.  Wiceprezydent USA, J.D. Vance, zagroził Rosji nowymi sankcjami oraz możliwością zastosowania presji militarnej, jeśli prezydent Władimir Putin nie zgodzi się na długoterminowe porozumienie pokojowe gwarantujące suwerenność Ukrainy.  Sekretarz obrony USA, Pete Hegseth, podkreślił, że amerykańskie inicjatywy pokojowe nie stanowią “zdrady” wobec Kijowa, zaznaczając jednocześnie znaczenie negocjacji w celu pokojowego zakończenia konfliktu.  Administracja Trumpa rozważa również możliwość zapewnienia obrony powietrznej dla sił pokojowych w Ukrainie w zamian za dostęp do rzadkich minerałów.  Europejscy liderzy wyrażają obawy, że działania USA mogą prowadzić do ustępstw na rzecz Rosji kosztem interesów Ukrainy i Europy. Kanclerz Niemiec Olaf Scholz oraz minister spraw zagranicznych Annalena Baerbock ostrzegają przed “fałszywym pokojem” narzuconym bez uwzględnienia interesów Ukrainy i Europy. 

Wzrost PKB w cenach stałych roku poprzedniego w IV kw. 2024 przyspieszył do 3,2 proc. r/r z 2,7 proc. r/r w III kw. 2024. Po odsezonowaniu poziom aktywności gospodarczej zwiększył się o 1,3 proc. kw/kw. Roczna dynamika wzrostu po odsezonowaniu osiągnęła 3,7 proc. (wobec 2,0 proc. r/r w III kw. 2024), co plasuje Polskę w czołówce europejskich gospodarek, dla których dostępne są już dane za IV kw. 2024. Na razie nie znamy oficjalnych danych dotyczących składowych tego wzrostu, ale zgodnie z naszymi prognozami najistotniejszą role odegrała konsumpcja oraz wzrost inwestycji.

W grudniu saldo rachunku bieżącego wykazało deficyt na poziomie 803 mln EUR wobec 33 mln EUR deficytu w listopadzie. Grudniowy wynik okazał się lepszy od prognoz (konsensus: -1,330 mld EUR), a listopadowy deficyt został skorygowany w dół względem pierwotnych szacunków. W grudniu dynamika eksportu i importu towarów była nieco wyższa niż miesiąc wcześniej, jednak eksport ponownie odnotował spadek (w EUR, o 0,3 proc. r/r), podczas gdy import wzrósł o 3,9 proc. r/r (w EUR).

Przeciętne wynagrodzenie w gospodarce narodowej w IV kw. 2024 zwiększyło się o 12,4 proc. r/r, osiągając poziom 8477,21 PLN (po wzroście o 13,4 proc. r/r w III kw. 2024). Tempo wzrostu wynagrodzeń wyhamowało bardziej, niż zakładano, zarówno w naszych prognozach, jak i w projekcji NBP (13,7 proc. r/r). Od szczytu w II kw. 2024 nominalna dynamika płac stopniowo, choć systematycznie, spowalnia. Kontynuacja tego trendu będzie naszym zdaniem jednym z kluczowych czynników sprzyjających postępującej w 2025 (od II kw.) dezinflacji – aspekt ten podkreślał ostatnio także MFW. GUS poinformował również, że w całym 2024 roku wynagrodzenia realnie wzrosły o 9,5 proc.

Z danych NBP wynika, że w IV kw. 2024 dynamika cen transakcyjnych na rynku nieruchomości mieszkaniowych osłabiła się, szczególnie w segmencie rynku wtórnego. Średnia cena transakcyjna mieszkania na rynku wtórnym w Warszawie spadła w IV kw. 2024 do 15 745 PLN/m² z 16 793 PLN/m² w III kw. 2024, co oznacza spadek o 6,2 proc. kw/kw. W sześciu największych miastach Polski (Gdańsk, Gdynia, Kraków, Łódź, Poznań, Wrocław) wzrost cen był minimalny i wyniósł 0,2 proc. kw/kw, natomiast w kolejnych dziesięciu miastach (Białystok, Bydgoszcz, Katowice, Kielce, Lublin, Olsztyn, Opole, Rzeszów, Szczecin, Zielona Góra) ceny spadły o 1,0 proc. kw/kw. W skali roku dynamika cen pozostaje dodatnia, jednak jest znacznie niższa niż na początku 2024, zarówno na rynku wtórnym, jak i pierwotnym.

Inflacja CPI na Węgrzech w styczniu wzrosła do 5,5 proc. r/r, co stanowi wyraźniejsze przyspieszenie niż prognozowane 4,8 proc. r/r (wobec 4,6 proc. r/r w grudniu). W ujęciu miesięcznym ceny wzrosły o 1,5 proc. m/m, co sugeruje utrzymującą się wysoką presję inflacyjną, silniejszą niż w styczniu 2024. Inflacja bazowa przyspieszyła do 5,8 proc. r/r z 4,7 proc. r/r. Ceny usług wzrosły do 8,5 proc. r/r z 6,8 proc. r/r, przerywając dezinflacyjny trend z końca 2024 roku. Największe przyspieszenie dotyczyło usług telekomunikacyjnych. Ceny towarów wzrosły o 4,4 proc. r/r, szybciej niż w grudniu (3,8 proc. r/r). Po styczniowym posiedzeniu Węgierskiego Banku Centralnego (MNB) władze banku podkreślały, że nie ma obecnie perspektyw na obniżki stóp procentowych, co jest zgodne z ogłoszonymi danymi inflacyjnymi.

Produkcja przemysłowa w Niemczech spadła w grudniu o 3,1 proc. r/r, co stanowi gorszy wynik niż w listopadzie. Miesięczny spadek wyniósł 2,4 proc. m/m, również poniżej oczekiwań. Kluczową przyczyną spadku była niższa produkcja w sektorach motoryzacyjnym (-8,5 proc. m/m) oraz tekstylnym (-9,9 proc. m/m). Z drugiej strony, sektor meblarski odnotował wzrost o 3,6 proc. m/m, a w budownictwie wystąpiła stabilizacja (0,0 proc. m/m). Produkcja w energochłonnych sektorach spadła o 3,1 proc. m/m, co potwierdza ogólny trend spadkowy w przemyśle. W całym 2024 roku produkcja przemysłowa obniżyła się o 4,5 proc. r/r. Niemiecki przemysł wciąż znajduje się w fazie kurczenia, jednak rosnące wskaźniki PMI i liczba nowych zamówień wskazują na możliwą poprawę w nadchodzących miesiącach.

Prezydent Donald Trump nałożył 25 proc. cła na importowaną stal i aluminium. Nowe taryfy objęły takie kraje jak Kanada, Meksyk, Brazylia, Unię Europejską, Japonię oraz Wielką Brytanię, które wcześniej były częściowo zwolnione z ceł wprowadzonych w 2018 roku. Największe konsekwencje dotkną Kanadę, będącą głównym dostawcą tych metali do USA, a także Unię Europejską i Brazylię. Celem decyzji jest ochrona amerykańskiego przemysłu oraz ograniczenie napływu tanich metali, szczególnie z Chin i Rosji. Trump nie wyklucza dalszych podwyżek taryf, w tym na półprzewodniki, leki i samochody. Unia Europejska zapowiedziała wprowadzenie ceł odwetowych, chociaż nie ujawniono szczegółów. Kanada uznała decyzję za nieuzasadnioną, ale jak dotąd nie ogłosiła działań odwetowych. Brazylia, Meksyk i Wielka Brytania wstrzymują się z decyzją o odpowiedzi, jednak możliwe są dalsze działania dyplomatyczne i negocjacje w sprawie ewentualnych wyłączeń z nowych taryf, ponieważ Biały Dom dał miesiąc na negocjacje.

Prezes Fed Jerome Powell przedstawił półroczny raport na temat polityki pieniężnej przed senacką Komisją Bankową. Z uwagi na to, że polityka pieniężna jest obecnie mniej restrykcyjna niż przy poprzednim raporcie, Fed nie musi spieszyć się z dalszym obniżaniem stóp procentowych. Jednocześnie, mimo obaw o wpływ ceł na inflację, scenariusz dla stopy funduszy federalnych wydaje się asymetryczny, tzn. Fed wskazuje, że jeśli inflacja nie będzie zmierzać w kierunku 2 proc., bank może utrzymywać restrykcyjną politykę pieniężną (czyli stopy bez zmian) przez dłuższy czas. Zgodnie z przewidywaniami przewodniczącego FOMC, naturalna stopa procentowa jest obecnie wyraźnie wyższa niż przed pandemią. Pytania komisji senackiej koncentrowały się głównie na kwestiach makroostrożnościowych. W tym kontekście J. Powell ocenił, że regulacje nadzoru zostały istotnie zaostrzone po bankructwie Silicon Valley Bank. Jeden z tematów dotyczył potencjalnego zamknięcia instytucji Consumer Financial Protection Bureau przez administrację D. Trumpa, co, jak przyznał J. Powell, stworzyłoby lukę w ochronie konsumentów banków, nad którymi Fed nie sprawuje nadzoru. Odnosząc się do styczniowego odczytu inflacji CPI, przewodniczący Rezerwy zaznaczył, że bankierzy centralni nie powinni „ekscytować się jednym czy dwoma dobrymi wynikami, ani jednym czy dwoma złymi odczytami”. J. Powell odmówił komentarza na temat posta D. Trumpa, który wezwał do obniżenia stóp procentowych, zaznaczając, że „będzie to współistniało z nadchodzącymi cłami”. Stwierdził, że rolą Fed nie jest komentowanie polityki uchwalanej przez Kongres lub administrację, ale zaznaczył, że możliwe jest, iż nowa polityka skłoni bank centralny do zmiany stóp procentowych (kluczowe będzie poznanie szczegółów tych rozwiązań).

Amerykańska inflacja CPI w styczniu wzrosła do 3,0 proc. r/r (wobec oczekiwań utrzymania na grudniowym poziomie 2,9 proc. r/r). W ujęciu miesięcznym wzrost cen wyniósł 0,5 proc., co było najsilniejszym wynikiem od sierpnia 2023 roku. Zaskoczył wzrost inflacji bazowej, która wzrosła do 3,3 proc. r/r, z 3,2 proc. r/r na koniec ubiegłego roku. Miesięczny wzrost cen w kategoriach bazowych przyspieszył do poziomu obserwowanego w I kw. 2024 (0,4 proc. m/m). Wzrost cen był powszechny, a największe przyspieszenie miało miejsce w cenach samochodów, usług transportowych oraz rekreacyjnych – wzrost cen w kategorii „schronienie” ustabilizował się. Dane zmniejszyły prawdopodobieństwo obniżki stóp przez Fed w pierwszej połowie 2025 roku, choć całkowicie jej nie wykluczyły. Dalsze decyzje FOMC będą zależały od tego, na ile trwały okaże się wzrost inflacji, jak będzie się kształtować sytuacja na rynku pracy oraz jakie będą rozstrzygnięcia w zakresie polityki celnej USA.

Zatrudnienie w USA według wskaźnika NFP wzrosło w styczniu o 143 tys., w porównaniu do 307 tys. w grudniu, co okazało się wynikiem nieco poniżej przewidywań. Wartości za ostatnie miesiące 2024 roku zostały skorygowane w górę – grudniowy wynik poprawiono o 51 tys., a listopadowy o 49 tys. Mimo rewizji spowolnienie wzrostu zatrudnienia mogło być efektem niepewności związanej z zaostrzeniem polityki migracyjnej. W raporcie BLS podkreślono, że ekstremalne warunki pogodowe nie miały znaczącego wpływu na wyniki. Największy wzrost zatrudnienia odnotowano w sektorze ochrony zdrowia (44 tys.), handlu detalicznego (34 tys.) oraz pomocy społecznej (22 tys.). Spadek miejsc pracy nastąpił w sektorze górnictwa, wydobycia ropy i gazu (8 tys.). Stopa bezrobocia spadła do 4,0 proc. z 4,1 proc. w grudniu. Udział osób długoterminowo bezrobotnych (27 tygodni i więcej) zmniejszył się do 21,1 proc. ogółu bezrobotnych z 22,5 proc. w grudniu. Płaca godzinowa wzrosła o 4,1 proc. r/r, utrzymując poziom z grudnia (przed rewizją wynoszący 3,9 proc. r/r). Przy okazji publikacji styczniowych danych BLS dokonał rewizji historycznych danych, które wykazały niższy poziom zatrudnienia niż wcześniej szacowano. Choć w długoterminowej perspektywie rynek pracy okazał się nieco słabszy, stopa bezrobocia pozostaje stosunkowo niska i wykazuje stabilność w ostatnim czasie. W związku z tym nie wydaje się, aby istniała pilna potrzeba reakcji ze strony Fed w postaci obniżek stóp procentowych, zwłaszcza że dynamika wzrostu wynagrodzeń wciąż utrzymuje się na podwyższonym poziomie.

Produkcja przemysłowa w strefie euro w grudniu spadła o 1,1 proc. m/m, po wzroście o 0,4 proc. m/m w listopadzie. W danych widać sygnały słabego popytu inwestycyjnego (produkcja dóbr kapitałowych spadła o 2,6 proc. m/m) oraz wzrostu popytu konsumpcyjnego na dobra nietrwałe (produkcja dóbr konsumpcyjnych nietrwałych wzrosła o 5,1 proc. m/m, a trwałych zmniejszyła się o 0,7 proc. m/m). W efekcie poziom produkcji przemysłowej był o 2 proc. niższy niż przed rokiem. Skala spadku była zbliżona do oczekiwań.

Europejski Bank Centralny przedstawił najnowsze szacunki dotyczące neutralnej stopy procentowej (r*) dla strefy euro. Według tych analiz realna stopa mieści się w przedziale od -0,5 proc. do 0,5 proc., co przekłada się na nominalny zakres od 1,75 proc. do 2,25 proc., a potencjalnie nawet do 3 proc. Obecna stopa depozytowa wynosi 2,75 proc., przy styczniowej inflacji na poziomie 2,5 proc. r/r. Oznacza to, że obecny poziom stóp procentowych znajduje się w okolicach górnej granicy neutralnego zakresu. Jeśli inflacja spadnie do (prognozowanego na ten rok) poziomu 2 proc., EBC może obniżyć stopy przynajmniej o 50 pb., aby utrzymać się w górnej granicy. Jednocześnie otwiera to przestrzeń do dalszych cięć stóp, bez przekraczania przedziału dla neutralnej stopy. Pomimo umiarkowanego wzrostu r* po pandemii, jej poziom wciąż pozostaje niższy niż przed kryzysem finansowym. Sugeruje to trwałe osłabienie długoterminowej dynamiki wzrostu oraz ryzyko osiągnięcia dolnej granicy stóp w przypadku silniejszych szoków deflacyjnych. Może to skłonić EBC do złagodzenia polityki pieniężnej, jeśli presja inflacyjna ustąpi, aby zapobiec nadmiernemu spowolnieniu gospodarczemu.

Na konferencji prasowej w tym tygodniu premier Donald Tusk oraz minister finansów Andrzej Domański przedstawili plan rozwoju gospodarki na najbliższe lata. Zgodnie z zapowiedziami premiera, inwestycje w polskiej gospodarce w 2025 mają wynieść około 650-700 mld PLN (nasza prognoza zakłada około 700 mld PLN w 2025, w porównaniu do około 630 mld PLN w 2024). Premier wspomniał również o trwających rozmowach z liderami Google, Microsoft, Amazon i IBM oraz planach inwestycyjnych tych firm w Polsce. Inwestycja Google okazała się o wartości 5 mln USD by przeszkolić z AI 1 mln Polaków. Większość informacji przekazanych przez rząd to powtórzenie wcześniejszych deklaracji dot. finansowania atomu, czy wykorzystania środków z KPO. Z rozwiązań szczegółowych, rząd zapowiedział m.in. zwiększenie limitu wpłat na IKZE oraz (zapowiadane już przez KO w kampanii wyborczej w 2023) ograniczenie podatku od zysków kapitałowych, deregulację – m.in. likwidacja obowiązku raportowania ponad 70 proc. krajowych schematów podatkowych (MDR), podniesienie limitu zwolnienia podmiotowego z VAT do 240 tys. PLN oraz ograniczenie „podatku miedziowego”, co zmniejszy wpływy do budżetu o 500 mln PLN w 2026 i 700 mln PLN w 2027. Do tego wycofanie konieczności publikowania strategii podatkowych przez największe podmioty międzynarodowe.

Na konferencji prasowej minister rozwoju Krzysztof Paszyk ogłosił program „Klucz do mieszkania”, który wspiera rynek mieszkaniowy w czterech obszarach. Po pierwsze, w ramach mieszkalnictwa komunalnego przewidziano 2,5 mld PLN na budownictwo społeczne i komunalne, z intencją dalszego zwiększania nakładów w kolejnych latach. Po drugie, mieszkalnictwo społeczne obejmuje realizację inwestycji przez SIM i TBS, z czynszem wynoszącym około 1200 PLN w Warszawie. Po trzecie, program „pierwsze klucze” zakłada wsparcie na zakup pierwszego mieszkania (tylko na rynku wtórnym) lub budowę domu jednorodzinnego, z rocznym budżetem 2-2,5 mld PLN przez co najmniej 5 lat. Program będzie obejmował również wsparcie zakupu mieszkań od spółdzielni mieszkaniowych i społecznych inicjatyw. Po czwarte, planowane jest wsparcie budowy akademików, z kosztami pobytu na poziomie 200-300 PLN miesięcznie. Łącznie w tym roku ma powstać około 15 tys. mieszkań komunalnych i społecznych, a kilkadziesiąt tysięcy osób otrzyma wsparcie na zakup własnego mieszkania.

IMiGW ogłosił, że w nadchodzących miesiącach w Polsce może wystąpić susza. W marcu średnia temperatura na terenie całego kraju ma być wyższa od normy wieloletniej z lat 1991-2020. Jeśli chodzi o opady, obszary na północnym wschodzie mogą doświadczyć ich nadmiaru, podczas gdy południowa i południowo-wschodnia część Polski są zagrożone ich niedoborem.

 

Informacje i zastrzeżenia: Niniejszy materiał („Materiał”) ma charakter wyłącznie informacyjny oraz nie stanowi oferty w rozumieniu ustawy - Kodeks cywilny, ani rekomendacji do zawarcia transakcji kupna, sprzedaży lub innego rodzaju przeniesienia któregokolwiek instrumentu finansowego. Bank dołożył wszelkich racjonalnych i niezbędnych starań, aby informacje zamieszczone w Materiale były rzetelne oraz oparte na wiarygodnych źródłach. Informacje zawarte w Materiale nie mogą być traktowane jako propozycja nabycia którychkolwiek instrumentów finansowych, usługa doradztwa inwestycyjnego lub podatkowego ani jako forma świadczenia pomocy prawnej. Prognozy oraz dane zawarte w Materiale nie stanowią zapewnienia uzyskania określonych wyników jakichkolwiek transakcji finansowych ani przyszłych cen którychkolwiek instrumentów finansowych. Materiał nie stanowi badania inwestycyjnego ani publikacji handlowej w rozumieniu Rozporządzenia Delegowanego Komisji (UE) 2017/565 z dnia 25 kwietnia 2016 r. uzupełniającego dyrektywę Parlamentu Europejskiego i Rady 2014/65/UE w odniesieniu do wymogów organizacyjnych i warunków prowadzenia działalności przez firmy inwestycyjne oraz pojęć zdefiniowanych na potrzeby tej dyrektywy. Bank i jego spółki (podmioty) zależne oraz pracownicy tych podmiotów mogą być zainteresowani zawarciem lub być stroną transakcji finansowych, w tym zawartych na instrumentach finansowych, których wynik jest uzależniony od czynników (danych i informacji) wymienionych w Materiałach.

Administratorem danych osobowych jest VeloBank S.A. z siedzibą w Warszawie (00-843) Rondo Ignacego Daszyńskiego 2 C (Bank). Dane kontaktowe Banku: VeloBank S.A., Rondo Ignacego Daszyńskiego 2 C, 00-843 Warszawa, telefon: 664 919 797, formularz: https://www.velobank.pl/kontakt/formularz-kontaktowy. Dane kontaktowe Inspektora Ochrony Danych: iod@velobank.pl. Bank przetwarza dane osobowe w odpowiedzi na zainteresowanie otrzymywaniem raportów analitycznych (art. 6 ust. 1 lit. a RODO - Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE). Masz prawo do żądania od Banku dostępu do swoich danych osobowych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, jak również prawo do wniesienia sprzeciwu wobec przetwarzania, a także prawo do przenoszenia danych. Masz prawo do wniesienia skargi do Prezesa Urzędu Ochrony Danych Osobowych. Podanie danych osobowych jest dobrowolne. W razie jakichkolwiek pytań lub sugestii skontaktuj się z nami.